CINTAMANI POLAND

W Piątek-Sobotę byłem na targach ogrodniczych w Katowicach i Kielcach. O Biosepcie nie będę opowiadał bo nikt nie ma chęci czytać przydługich wynurzeń. Ale chciałem publicznie zauważyć, że w międzyczasie zupełnie niezauważalnie osiągnęlismy jednak pewien sukces.....
Pomimo bezdusznych kpin, był sukces którego nikt nie zauważył..... Mianowicie w Kielcach były również targi kosmetyczne - VENUS - targi te były sporo mniejsze niz w zeszłym roku(mam dla zainteresowanych wykaz wystawców) ale i tak było ponad 80ciu wystawców: od gabinetów kosmetycznych, po fryzjerów, producentów kosmetyków i akcesorii, radiestetów, przedstawicieli handlowych itd.......
I po raz kolejny urzekła mnie nasza wspólna strategia a'la Bruce Lee " sztuka walki bez walki"....
Bo oto w całej tej plejadzie różnych firm, nie było produktów Sprunk Jansen. I to jest własnie świetne. Bo SJ nie mogą kupować zwykli klienci.... To nie mogą przecież być przeciętniacy. ..... Anusalwe mogą kupić jedynie Ci Wybrańcy losu, którzy nie wiedzą że w ogóle istnieje firma Cintamani i że ma cokolwiek na sprzedaż.... Tylko Ci są godni naszych produktów, którzy nie szukają dobrych kosmetyków w miejscach najbardziej oczywistych, ale mają parcie na Produkty Doskonałe i szukają ich w sposób niekonwencjonalny... Czyli nie tam, gdzie "tradycjonaliści" idą nawiązywać zwykłe kontakty handlowe........
Po prostu bomba, znów zwyciężyliśmy. Duże i małe firmy, te bardziej znane i mniej..... Wszyscy oni mają swoje stoiska, na targach które odwiedza kilkanaście tysięcy przeciętniaków - ale tam nas nie znajdą.... A kuku cwaniaczki, na Młynarskiej sie schowaliśmy.......